W dobie dzisiejszych czasów często zdarza się, że nie mieliśmy czasu zrobić zakupów na obiad, lub nawet samego obiadu. W natłoku zajęć i obowiązków pewnie nie raz zdarzyło się, że w ogóle o nim zapomnieliśmy. I co wtedy? Wtedy z pomocą przychodzi osławiona pizza.
No dobra, obiad obiadem, przecież nie raz człowiek przeżył cały dzień na kanapkach i nic mu nie było. Najgorzej jest wtedy, jak jest piątek, późny wieczór, mamy dom pełen gości i nagle skończyły się poczęstunki. Większość sklepów jest pozamykana o tej porze, a nawet jakby to przecież nie będziesz siedziała w kuchni jak masz salon pełen gości!
W takich sytuacjach wiele pizzerii wychodzi naprzeciw klientom wprowadzając do swojej oferty takie cudo jak pizza w nocy. Dzwonisz o której Ci się podoba, czy to jest pierwsza, druga czy nawet czwarta i zamawiasz pizze. Osobiście spotkałam się z takim rozwiązaniem w sezonie letnim jak byłam na wakacjach w Małopolsce. Kraków nocą nie dość, że jest zniewalający to jeszcze można było posilić się pyszną pizzą przy świetle księżyca. Genialne rozwiązanie.
Pizza w nocy może i odkłada się w postaci znienawidzonych „boczków” ale któż z nas jest wolny od takich małych kulinarnych grzeszków? Trzeba dbać o zdrowie i ciała i ducha, a włoski przysmak z pewnością nam nie zaszkodzi.
Najnowsze komentarze