Kto z nas, jak był nastolatkiem, przechodził okresu uwielbienia pizzy? Każdy. Prędzej czy później uczucie to ustąpiło zdrowemu rozsądkowi. A może zmusił nas do tego nasz żołądek? Albo waga w łazience? Nie ważne jak, w końcu uwolniliśmy się od tej miłości. Ale pyszna pizza włoska wciąż siedzi nam w głowie, jej zapach, chrupkie ciasto. Podobnie jak z pierwszą miłością tak z pizzą – nie da się jej wyrzucić z głowy.
I podobnie jak wspomnienia pierwszej miłości często przychodzą do nas nocą, to włoskie danie również lubi odwiedzać nas przy blasku księżyca. Błogosławieństwem jest wtedy tzw. pizza 24h. Wyobraź sobie taką sytuację: Warszawa, piątek, północ na zegarze a Ty w najlepsze siedzisz sobie w mieszkaniu ze znajomymi i wspominacie stare czasy. Idziesz do kuchni po paczkę chipsów bo przecież nie będziecie tak siedzieć bez niczego do jedzenia, a tu zonk. Szafka jest pusta. Zapomniałeś zrobić zakupów. Tak się cieszyłeś na myśl o wieczornym spotkaniu, że zupełnie wyleciało Ci to z głowy. Ale przecież nic się nie stało. Chwytasz telefon, wpisujesz w wyszukiwarce Warszawa, pizza 24h i znajdujesz lokal. Dzwonisz. Za pół godziny wcinasz smaczną pizzę i dalej śmiejesz się z przyjaciółmi.
Jestem pewna, że po przeczytaniu tego artykułu, przejdzie Ci przez głowę myśl sięgnięcia po telefon i zamówienia pizzy. Nieważne czy czytasz to w porze obiadu czy kolacji – na pizzę zawsze jest dobra pora. Nie zwlekaj więc tylko dzwoń. Dopóki kiszki nie grają marsza.
Najnowsze komentarze